Przedszkole Miejskie nr 1 Morskie Skarby

INICJACJE MAŁEGO DZIECKA (cd.)

 INICJACJE MAŁEGO DZIECKA  (cd.)

 

Inicjacje mieszczą się w obrębie danej kultury, tradycji, religii. Zdrowa kultura, mocno zakorzeniona tradycja, żywa religia – wszystkie mogą być źródłem inicjacji.

Pytając rodziców, nauczycieli o inicjacje jakim poddane jest przeciętne dziecko we współczesnej kulturze zwykle wymieniają Pierwszą Komunię i Bierzmowanie. Po chwili refleksji dodają moment pójścia do przedszkola, do szkoły, osiemnaste urodziny, czasem maturę. I to wszystko.

Tymczasem tworzenie strategii pozytywnych inicjacji  może być pasją kochającego rodzica, wychowawcy, duchownego. Tworzenie inicjacji dostosowanych do własnych doświadczeń

i przekonań, do własnej roli i kontekstu może być fascynującym zadaniem, które zwiększy satysfakcję z wysiłków wychowawczych. A im głębsza, bliższa i trwalsza więź, tym większe szanse wtajemniczenia. Największe możliwości mają więc rodzice.

Zanim zaczniemy tworzyć rodzinną strategię pozytywnych inicjacji należy zadać sobie następujące pytania:

Jakiego człowieka chcemy wychować?

Ku czemu wychowujemy swoje dziecko?

Jaki widzimy przed sobą cel wychowania?

Jaki ma być jego owoc?

Które rzeczy są najważniejsze, a które drugoplanowe?

Trzeba widzieć cel, by szukać najlepszych sposobów do jego osiągnięcia.

Następnie najlepiej dokonać przeglądu własnych wspomnień, tych, które były negatywne, wręcz traumatyczne oraz tych, które były pozytywne, umocniły nas i dały wiarę w siebie. Można stworzyć tzw. „mapę wspomnień i pomysłów”, która będzie swoistą nawigacją, dzięki której bezpiecznie dotrzemy do celu.

             Małe dziecko ma mały bagaż doświadczeń, w jego życiu często sytuacje zdarzają się po raz pierwszy. Pierwsza podróż pociągiem, pierwsze imieniny u cioci, pierwszy rysunek, pierwszy śnieg itd. Niektóre z tych zdarzeń mocno odciskają się w pamięci, rzutują na dalsze życie. Doskonałym przewodnikiem po ważnych dla nas zdarzeniach inicjacyjnych jest własna pamięć uczuciowa. Większość dorosłych ma do niej dostęp, wystarczy chwila aby przypomnieć sobie nie tylko zdarzenie ale także uczucia jakie mu towarzyszyły. Niektóre osoby nie mają jednak dostępu do pamięci uczuciowej ze względu na trudne przeżycia

z okresu dzieciństwa,  które były tak raniące dla psychiki, że zostały wymazane z pamięci. Jest to naturalny mechanizm obronny pozwalający przetrwać ale który poważnie ogranicza nasze życie uczuciowe, również w zakresie uczuć przyjemnych, utrudnia rozwój duchowy oraz budowanie głębokich relacji. A zatem utrudnia wychowanie i budowanie więzi z dzieckiem. Dlatego osoba zraniona musi odzyskać dostęp do własnych uczuć, nawet tych, które są związane z bolesnymi wspomnieniami.

            Jednym z podstawowych rodzajów inicjacji nadających się do zastosowania w rodzinie są wtajemniczenia etapowe, tzn. dziecko dorasta do określonego wieku, etapu, z którym wiąże szereg rytuałów. Taki próg możemy wyznaczyć sami. Jeśli chcemy jednak wdrożyć w rodzinie całościowy system inicjacji, pierwsze wtajemniczenie nie powinno przychodzić zbyt późno, najlepiej w wieku około 4 lat.

            Doskonałym momentem wprowadzenia wtajemniczenia może być np. pojawienie się pierwszego stałego zęba, co zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w rodzinie jest świadectwem wyrastania z wieku dziecięcego. Wówczas dziecko może np.

- doświadczyć wspólnego wyjazdu z tatą, bez mamy, rodzeństwa;

- zyskać dodatkowe przywileje, np. gasić swoją nocną lampkę o 10 minut później niż młodsze rodzeństwo  (dla 6 latka ma to naprawdę duże znaczenie);

- włączyć się w domowy podział obowiązków – dyżur zmywania naczyń, czy pewne zadania przy porządkach itd.

Pozytywna inicjacja powinna wiązać się ze zmianą oczekiwań wobec dziecka, zmianą zasad jego funkcjonowania rodzinie. Sprawdzianem dobrej inicjacji jest to, że kolejne dzieci na nią czekają    i traktują jako wyróżnienie. Zmiana oczekiwań wobec dziecka musi być również atrakcyjna oraz przychodzić na tyle wcześnie, by dziecko przeżywało je jako prawdziwy awans. Dla sześciolatka bowiem włączenie w kolejkę zmywania naczyń będzie przywilejem i znakiem dorastania. Spróbujmy jednak o to samo poprosić dziecko w wieku 10 – 12 lat , a szybko przekonamy się, że nie będzie tego traktowało jako żadne wyzwanie czy atrakcję. Trzeba wziąć pod uwagę również możliwości dziecka i nie stawiać poprzeczki zbyt wysoko.

            Nie myślmy, że wprowadzenie systemu inicjacji rozwiąże problem porządków w domu, czy jakikolwiek inny. Naszym dzieciom również często nie chce się, a gdy urok nowości minie zastępuje go szara codzienność. Trzeba wówczas przypominać, a nawet musimy zastosować konsekwencje w rodzaju: „komu trzeba przypominać o dyżurze zmywania po ostatnim posiłku, ten zmywa wszystko z całego dnia”. Jest to zjawisko naturalne, a kryzysy, które się zdarzają trzeba  przezwyciężać. Pozytywne inicjacje nie są rozwiązaniem na wszystkie problemy w wychowaniu, są jednak bardzo cenną pomocą.   Jednym z dalekosiężnych celów wdrażania dzieci w obowiązki jest wyrobienie w nich nawyków związanych z samoobsługą i współodpowiedzialnością za rodzinę. Przyda się to w życiu dorosłym jako pozytywny wkład w małżeństwo, bowiem łatwiej jest osobie, która takie nawyki posiada, niż komuś, dla kogo „zwykła samoobsługa  wydaje się wielką ofiarą składaną współmałżonkowi na ołtarzu miłości”. Takich problemów można uniknąć jeśli od dziecka oczekujemy udziału w pracach domowych. Bowiem „jedną z miar miłości rodziców jest to, czego nie robią za dziecko”, w różnych obszarach jego życia.

      Nie wszystkie inicjacje muszą wyznaczać nowy etap w życiu dziecka. Niektóre mogą  być oderwanymi wydarzeniami, zwłaszcza jeśli dotyczą pasji i zainteresowań. Takie wtajemniczenia mają silną wymowę jeśli jest do nich zaproszone jedno dziecko. Wędkarz może wybrać się  z synem lub córką na ryby; miłośnik nart, czy pieszych wędrówek może wyjechać z dzieckiem w góry, gdzie złapie narciarskiego bakcyla; kajakarz na kilkudniowy spływ itp. Jeśli mamy pasje, kochamy coś robić to wtajemniczamy dziecko w obszary dla nas ważne i piękne. Tego typu inicjacje muszą być jednak zaplanowane, z myślą o dziecku, a nie zaspokojeniu naszych ambicji,  muszą być przeżyciem radosnym i pogłębiającym wieź.

 

        Pozytywne inicjacje przy różnych okazjach nadają rytm wychowaniu, tworzą kulturę rodzinna i tradycję. Pomagają umacniać rodzinną wieź, tożsamość i dumę z tego, że jako rodzina mamy swój styl, który pomimo stawiania różnych wymagań jest dla dziecka ciekawy i atrakcyjny. Natomiast „wsparcie, jakie dajemy dzieciom w przekraczaniu progów gwarantuje każdemu z nich, że zwycięsko przejdzie przez każde wtajemniczenie i przy okazji zdobędzie więcej wiary w siebie i swoje możliwości”.


           Na zakończenie należy zaznaczyć, że w wychowaniu dziecka na nic zdadzą się pomysły na inicjacje, rytuały i kolejne progi jeśli jednocześnie nie będzie  bezwarunkowej miłości, poczucia bezpieczeństwa      i dobrej komunikacji Jeśli zatem będziemy szli drogą prawdy, szczerości i pokory wobec swoich błędów na pewno dobrze wychowamy swoje dziecko.

 

 

Literatura: Szymon Grzelak, ”Dziki ojciec”, Poznań 2011