Przedszkole Miejskie nr 1 Morskie Skarby

ŚMIERĆ KOGOŚ BLISKIEGO - JAK POMÓC DZIECKU PRZEŻYĆ STRATĘ

ŚMIERĆ KOGOŚ BLISKIEGO - JAK POMÓC DZIECKU PRZEŻYĆ STRATĘ

 

            W naszym społeczeństwie śmierć jest tematem tabu. Nie mówimy o niej, omijamy słowa, które ją oznaczają, tj. „babcia odeszła”, „straciliśmy wujka”. Przed zetknięciem ze śmiercią chronimy nasze dzieci, uważamy, że jest jeszcze za małe lub nie dorosło do tego, żeby iść na pogrzeb. Udajemy, że śmierć nam się nie przydarzy, a przecież jest ona naturalną częścią życia. Dzieci stykają się z nią w różny sposób: śmierć owada, ptaka w ogrodzie, domowego zwierzaka. Rodzic, który biegnie do sklepu zoologicznego aby znaleźć natychmiastowe zastępstwo ukochanej myszki, rybki itd. zaprzepaszcza okazję do zrozumienia zjawiska śmierci. Zachowując się tak tworzymy dziecku nierealny świat, pozbawiamy możliwości oswojenia się ze śmiercią, uświadomienia sobie, że to się zdarza.

              Śmierć i strata zawsze są bolesne, a udawanie, że jej nie ma, ani trochę nie zmniejsza naszego bólu. Kiedy umiera biała myszka odczuwamy smutek, ale powoli wracamy do równowagi i po pewnym czasie jesteśmy gotowi pokochać nowego zwierzaka.

            Czas trwania żałoby jest u każdego dziecka inny, podobnie jak gotowość przyjęcia nowego zwierzaka. Małe dzieci trzy– cztero– i pięcioletnie uważają, że śmierć jest czymś tymczasowym, chwilową nieobecnością. W wieku pięciu lat zaczynają rozumieć, że ktoś kto umarł, nie powróci do życia. Około dziewiątego, dziesiątego roku życia dochodzą do dorosłego rozumienia śmierci.

          Rozmawiając z dzieckiem o śmierci pomoże nam opisywanie jej w kategoriach niemożności wykonywania znanych dziecku funkcji życiowych, używanie pojęć, które dla dziecka coś znaczą, a mianowicie: „Kiedy jest się martwym, nie można się ruszać, patrzeć, oddychać. Nic się nie czuje, nie myśli” Nie porównujmy śmierci do snu, bo dziecko będzie się bało zasypiać z obawy, żeby nie „zasnąć na śmierć”.

          Nie mówmy, że „Bóg zabrał Jolę, bo była taka dobra i bardzo ją kochał”, ponieważ wprowadzimy duże zamieszanie w umyśle dziecka, które pomyśli wtedy że w takim razie ono na pewno nie jest takie dobre i kochane skoro Bóg pozostawił je przy życiu. Co więcej, przewrotnie dziecko może starać się być złe i niegodne miłości, żeby Bogu nie przyszło na myśl, żeby go stąd zabrać.

Jeżeli ktoś umarł w szpitalu należy wyjaśnić dziecku, że ludzie idą do szpitala, żeby się wyleczyć, a samo przebywanie w im nie zabija. Należy również podkreślić, że zwyczajne zachorowanie nie prowadzi do śmierci.

          Dorośli używają wiele eufemizmów do opisywania śmierci, które mogą dzieci wprowadzać w błąd, ponieważ rozumieją je dosłownie. Mówimy „dzisiaj w nocy Zosia odeszła”, zamiast „Zosia umarła dzisiaj w nocy”. Dziecko rozumie i denerwuje się, bo skoro Zosia odeszła to czemu jej nie szukamy, nie chcemy, żeby wróciła?” Takie wyrażenia jak: „odeszła, straciliśmy ją, opuściła nas” mogą być dla dziecka niezrozumiałe i wprowadzać w błąd.

        Dzieci tak samo jak dorośli potrzebują czasu na przeżycie smutku i żałoby. Potrzebują wyrażenia swoich uczuć i dorosłego, który pozwoli mu na to i da poczucie bezpieczeństwa, aby dziecko mogło  zrozumieć, co zaszło i doznać ukojenia.

             W związku z czyjąś śmiercią dzieci mogą być smutne i płaczliwe lub zamknięte w sobie, wycofane. Czasem trudno im zwerbalizować uczucie pustki i opisują je jako nudę. Smutek dziecka może przejawiać się  w postaci moczenia nocnego, koszmarów, negatywnych zachowań, itd. Może również odczuwać złość na zmarłego, że ich opuścił. Zdarza się, że dziecko czuje się opuszczone przez ważnych dla niego ludzi i reaguje paniką na czasowe rozstanie. Należy wówczas zapewnić dziecko, że jego odczucia są normalne, złagodzić jego lęki.

Wiele dzieci nie odczuwa smutku przez cały czas lecz jego rozpacz jest przeplatana okresami stosunkowo normalnych zabaw.

           Jeżeli bliska osoba stoi u progu śmierci ważne jest, żeby dziecko mogło ją zobaczyć i się z nią pożegnać. Jeżeli jest ona podłączona do aparatury podtrzymującej życie należy przygotować dziecko na to i wyjaśnić cel jej użycia. Nie ukrywajmy, że może umrzeć. Trzymanie za rękę, przytulanie, okazywanie czułości podczas, gdy to mówimy bywa dla dziecka uspokajające. Również zrobienie czegoś dla umierającej osoby może pomóc dziecku w pożegnaniu się i okazaniu miłości.

           Częścią zdrowej żałoby jest także wspominanie zmarłego, rozmawianie o nim, myślenie, zanim będziemy gotowi na pogodzenie się ze stratą.

        Bardzo trudna natomiast do zniesienia może okazać się dla dziecka sytuacja, kiedy wszyscy unikają rozmowy o zmarłym.Dobrze jest jeżeli dzielimy z dzieckiem swój smutek. Jeśli nie przejawiamy otwarcie żalu po bliskiej osobie dziecko będzie raczej zaskoczone. Należy dać jednak dziecku do zrozumienia, że twoje uczucia wywołane są stratą a nie czymś, co ono zrobiło.

          Bywa, że na początku dzieci zaprzeczają śmierci, a im mniejsze tym bardziej mają trudności ze zrozumieniem jej nieodwracalności. Wielu dorosłych nie pozwala uczestniczyć dzieciom w pogrzebie, zobaczyć ciała zmarłego, żeby chronić je przed bólem. Nic bardziej mylnego. Obecność na pogrzebie może pomóc dzieciom zmierzyć się z realnością śmierci oraz doświadczyć dzielenia swojego smutku z innymi. Dobrze, jeżeli dziecko bez żadnej wywieranej presji zdecyduje, czy chce iść na pogrzeb, czy nie. Jeżeli będzie na nim, ważne żeby otrzymało dużo wsparcia. Przez cały czas dziecko powinno być w towarzystwie kochającej je osoby, która potrafi dać mu poczucie bezpieczeństwa i będzie wrażliwa na jego potrzeby. Czasem niekontrolowane wybuchy rozpaczy na pogrzebie mogą zaniepokoić dziecko, budzić w nim lęk. Dlatego wcześniej dobrze przedstawić dziecku przebieg pogrzebu, odpowiednio do określonego typu, w jakim będziemy uczestniczyć.

           Pamiętajmy, że po okresie żałoby, nawet po wielkiej stracie i smutku życie trwa dalej, a z czasem znów staje się przyjemne.

Literatura: Doris Brett, „Bajki, które leczą”, Gdańsk 2005;