Przedszkole Miejskie nr 1 Morskie Skarby

Dzieci siejące bałagan

Dzieci siejące bałagan a kształtowanie czynności samoobsługowych.

 

Jak funkcjonują dzieci siejące bałagan? Podam kilka przykładów:

 

- Tomek zdejmuję kurtkę i rzuca ją na podłogę, rozrzuca buty;

- Zuzia nie spłukuje wody w ubikacji, nie zakręca kranu, rzuca ręcznik na podłogę;

- Jarek kopie klocki leżące na dywanie, bierze samochodzik i kładzie go byle jak i w innym miejscu;

- Kasia bawi się lalkami, po czym zostawia rozrzucone i idzie bawić się w inny kąt.

 

Opisy te dotyczą starszych przedszkolaków, u których nawyk siania bałaganu został ukształtowany gdy były maluchami. Rodzice skarżą się że są zmęczeni ciągłym upominaniem i strofowaniem, muszą chodzić za dzieckiem i sprzątać rozrzucone przedmioty; ubierają dzieci, zapinają guziki, karmią, itd. Usprawiedliwiają dziecko słowami: jest jeszcze mały, Ono już takie jest, ma to po dziadku, jeszcze się nauczy itd. Ale czy sami nie przyczynili się do takiej sytuacji. Bowiem gdy dziecko ma zdjąć  kurtkę dorosły zachęca je do tego, ale przy najmniejszej trudności śpieszy z pomocą, po czym sam umieszcza kurtkę na wieszak. Gdy dziecko ma umyć i wytrzeć ręce dorosły szybko przejmuje inicjatywę dostrzegając mało precyzyjne czynności malucha, myje je, wyciera, zakręca kran, umieszcza ręcznik i mydło na swoje miejsce. Gdy dziecko ma pozbierać zabawki i położyć je na wyznaczone miejsce, zachęcone podnosi jedną i kładzie byle gdzie, dorosły karci malucha i sam umieszcza zabawkę w innym miejscu, a potem sprząta pozostałe zabawki, a dziecko stoi i patrzy. Tak więc niecierpliwość, wyręczanie dziecka przy najmniejszej trudności, upraszczanie czynności samoobsługowych do minimum z pominięciem konieczności zachowania ładu i porządku w otoczeniu to nagminne błędy wychowawcze w zakresie czynności samoobsługowych. Nie ma wątpliwości, że łatwiej jest wyuczyć dziecko „tu i teraz” serii prostych aktywności z pominięciem tego, co się znajduje wokół. Jednak takie kształtowanie dziecięcych zachowań powoduje zobojętnienie na otoczenie i pułapkę wychowawczą, ponieważ dziecko buduje w swoim umyśle sztywne nawyki i stosuje je , nie bacząc na otoczenie.

Oto sposób postępowania w celu uniknięcia tej pułapki na przykładzie nauki korzystania z łazienki, żeby umyć ręce:

 

- zanim zaczniemy kształtować czynności składające się na mycie i wycieranie rąk, należy dziecięcą uwagę skierować na kontekst sytuacyjny, czyli wprowadzamy dziecko do łazienki i stwierdzamy: „Jak tu czyściutko. Tu można umyć i wytrzeć ręce. Mydło jest tu, ręcznik tu, itd.;

- potem uczymy dziecko krok po kroku mycia i wycierania, pokazujemy kolejne czynności, skłaniamy do naśladowania, pomagamy je wykonać, ale nie wyręczamy;

- następnie podpowiadamy, co dziecko ma zrobić, aby zachować porządek: ma umieścić mydło na swoim miejscu, zakręcić kran i powiesić ręcznik tam, gdzie trzeba;

- na koniec chwalimy za samodzielne umycie i wytarcie rąk oraz za zachowanie porządku w łazience.

 

W podobny sposób trzeba pomagać dzieciom opanować inne umiejętności samoobsługowe. Chodzi o to, aby tworzone schematy w umyśle dziecka obejmowały daną aktywność prowadzącą do celu (np. umyć i wytrzeć ręce) ale  i kontekst sytuacyjny ( zostawić po sobie porządek).

Ponadto często jest tak, że czynności wyuczone w domowych warunkach są dalekie od ogólnie przyjętych zwyczajów. Ważne więc jest aby dziecko miało okazję np. korzystać z toalety, umyć się, zjeść w innym miejscu niż w domu. aby kontekst sytuacyjny zmieniał się, co jest korzystne dla jego rozwoju i wychowania.  

A jakie umiejętności samoobsługowe mieszczą się w możliwościach maluchów?   

Otóż trzylatek potrafi samodzielnie zdjąć z siebie ubranie, zjeść, korzystać z toalety, umyć twarz  i ręce bez zamoczenia ubrania i wytrzeć je ręcznikiem, wycierać naczynia, ścierać kurze. Umiejętności te doskonali w zabawie i z zapałem karmi lalki, kąpie, czesze. Ponadto   stara się wyręczać dorosłych w prostych czynnościach, np. podaje łyżki, widelce, co sprawia mu wielką przyjemność.   

Opanowanie czynności samoobsługowych, jak się rozwiną zależy od tego w jakim stopniu dzieci są zachęcane do radzenia sobie w sytuacjach życiowych, czy dorośli okazują radość, gdy maluch upora się daną czynnością, a także czy ucząc dzieci uwzględniony jest kontekst sytuacyjny.

 

Literatura: Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu” E. Gruszczyk-Kolczyńska, Kraków 2012.